JAK PRZEPROWADZIĆ DYSKUSJĘ W ROZGADANYM ZESPOLE? TECHNIKI MODERACJI
Czas czytania: 3min.
Każdy z nas pamięta przynajmniej jedno takie spotkanie: było głośno, poruszyliśmy milion wątków, kilka osób wygłosiło oracje niczym szlachta na sejmiku, skończyliśmy bez konkretów, a potem wszyscy zaczęli zerkać na zegarki i wrócili do swoich laptopów…
Co zrobić, żeby dyskusje były konkretne i owocne? Jak powstrzymać krasomówców i zachęcić do wypowiedzi również cichych uczestników? Poniższe techniki moderacji testowaliśmy osobiście i pomogły uratować niejedną zespołową dyskusję 🙂
Lubię to!
Zmorą spotkania bywa zdanie “zgadzam się z przedmówcą…” Kiedy uczestnicy powtarzają tę samą wypowiedź z drobnymi modyfikacjami, przedłuża to ustalenie czegokolwiek, a niewiele wnosi. Polecamy tu technikę moderacji inspirowaną przyciskiem “like it” z Facebooka. W momencie, kiedy uczestnik zgadza się z czyjąś wypowiedzią, wyciąga dłoń z kciukiem w górę. Prawda, że to proste? Metoda pozwala szybko sprawdzić, ilu osobom bliski jest dany pogląd (większości? połowie? kilku?), a dodatkowo angażuje uczestników, którzy akurat nie mówią. Uwaga: przy wprowadzaniu tej techniki, warto, żeby moderator sam dał dobry przykład. To najszybszy sposób na to, żeby uczestnicy zaczęli jej używać.
“Mikrofon”
Przy głosie jest tylko osoba trzymająca ustalony przedmiot (marker, maskotkę, teczkę… ). Jeśli inny uczestnik dyskusji chce zabrać głos, musi poczekać aż go dostanie.
Ta klasyczna technika moderacji sprawdza się, jeśli grupa ma tendencję do prowadzenia kilku wątków rozmowy równocześnie. Warto zwrócić uwagę na to, żeby “mikrofon” był dostępny dla każdego i nie został zmonopolizowany przez głośniejszą cześć uczestników.
Parking
Przy wielowątkowej dyskusji często wypływają tematy, które dotyczą tylko części obecnych osób. Rozwijanie ich na forum byłoby stratą czasu dla pozostałych, ale ucięcie wypowiedzi może sprawić, że ktoś poczuje się dotknięty. Moderator może zapisywać je hasłowo na specjalnej kartce flipchart, czyli tak zwanym „parkingu”. Zainteresowane osoby wrócą do nich po spotkaniu i umówią się na rozmowę w mniejszym gronie. Podobnie możemy zanotować pytania (np. o szczegółowe dane) na które chwilowo nie znamy odpowiedzi, żeby sprawdzić je później.
Płonąca zapałka
Jeśli chcemy, by każdy wypowiedział, ale obawiamy się, że zajmie to zbyt dużo czasu, możemy posłużyć się metodą zapałki. Oryginalnie każdy ma tyle czasu na wypowiedź, ile pali się zapałka. Jeśli nie chcemy ryzykować uruchomienia alarmu przeciwpożarowego, możemy zastąpić zapałkę mniej klimatycznym, lecz równie efektywnym stoperem/klepsydrą. Wielokrotnie sprawdziłam na warsztatach, że 3 minuty wystarczą, żeby wskazać problem, opisać krótko propozycję rozwiązania i podać trzy argumenty przemawiające za jego wdrożeniem. To sporo treści!
Do brzegu!
Wreszcie technika moderacji, którą w tej czy innej odsłonie proponują często sami uczestnicy na etapie zawierania kontraktu warsztatowego. Zasada “Do brzegu!” polega na ustaleniu słowa sygnalizującego “zboczyliśmy z tematu, wróćmy do sedna sprawy!”. Zwykle wybieramy nietypowy wyraz, który raczej nie pojawi się w naszej dyskusji przez przypadek. Sprawdza się świetnie, pod warunkiem, że jest używany z wyczuciem.
Czego byś potrzebował..?
Zasada “do brzegu” jest demokratyczna: może z niej skorzystać każdy uczestnik dyskusji. Natomiast „Czego byś potrzebował” to ratunkowe narzędzie dla moderatora pozwalające nadać kierunek niekonstruktywnej wypowiedzi. Jeśli ktoś narzeka na skomplikowany proces i nie wygląda na to, żeby miał szybko skończyć, można spytać:
Czego byś potrzebował, żeby ten proces był dla ciebie bardziej przejrzysty?
W ten sposób przenosimy akcent z narzekania na szukanie rozwiązań.
Lista “To do”
Ustalenia z dyskusji warto zapisywać na bieżąco w formie zadań (a najlepiej – produktów, które powstaną w ich efekcie: np. dokumentów, rekomendacji, noatek) z osobą odpowiedzialną i orientacyjnym terminem. Np.
Rekomendacje 3 najlepszych domów mediowych + wycena, Kasia W., 15 września
Ten roboczy harmonogram działań powinien oczywiście zostać dopracowany po spotkaniu i rozesłany (w formie podsumowania, tzw. minutek), ale już samo jego tworzenie koncentruje zespół na temacie.
Na koniec mam dla Ciebie zaproszenie!
Sprawdź nasze najbliższe darmowe webinary i zgarnij solidną pigułkę wiedzy!
Zapisz się wypełniając formularz zapisów!
Do zobaczenia!
Autorka artykułu: Zosia Augustyniak